1 czerwca w naszym mieście to dzień, w którym dominowała radość, zabawa i uśmiechy naszych milusińskich. Międzynarodowy Dzień Dziecka w Szczecinie obchodzony był na różne sposoby. Nie mogło na nich zabraknąć strażników miejskich, którzy aktywnie włączyli się w zabawy i atrakcje zorganizowane dla najmłodszych szczecinian.
Największa impreza to corocznie obchodzony „Brzdąc” z przyznawaniem statuetki ofiarowanej przez dzieci dorosłym osobom, które według nich zrobiły wiele dobrego na rzecz najmłodszych. Tegoroczny „ Brzdąc” trafił do rąk Magdaleny Wilk, społecznej Rzeczniczki Praw Dziecka Zachodniopomorskiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Z tej okazji odbyła się wielka feta przy wyśmienitej pogodzie i mocy atrakcji dla dzieciaków. Jedną z nich były stoiska służb mundurowych, w tym Straży Miejskiej, licznie oblegane przez zainteresowane dzieci i ich rodziców. Pokaz sprzętu, radiowozów, umundurowania to nie wszystko, co oferowali m.in.strażnicy miejscy. Słodkie upominki, okolicznościowe pieczątki-tatuaże, maskotki dla najmłodszych, to wszystko budziło wielką radość wśród maluchów i tych trochę starszych.
- Najliczniejsza kolejka ustawiała się do stanowisk z balonami skręcanymi w różne figurki przez strażniczki z Referatu Profilaktyki Straży Miejskiej, które dzielnie wspierali strażnicy z oddziału interwencyjno-patrolowego, zabezpieczającego imprezę, bo w pewnym momencie brakowało już rąk do wyczarowywania z baloników piesków, kotków, kwiatków czy…świetlnych mieczy - stwierdziła st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Zabawa była przednia, trwała do późnego popołudnia i widać było, że wszyscy świetnie się bawili. Dmuchane zabawki, lody, wata cukrowa, malowane buzie dopełniały obraz atrakcji.
W tym roku na imprezie „Brzdąc” zbierano pieniądze dla dwuletniego Adasia Orlika, cierpiącego na dystrofię mięśniową Duchenne'a. Szansą dla niego jest terapia genowa w Stanach Zjednoczonych, której koszt to ponad 15 milionów złotych. Na stoisku strażników miejskich nie mogło zabraknąć puszki na ten cel. Przy okazji zabaw z najmłodszymi ich rodzice chętnie wrzucali pieniądze aby wspomóc rodziców Adasia w możliwości leczenia dziecka, któremu taka pomoc zapewni normalne życie i zdrowie.
Święto Dzieci obchodzone było też na różnych festynach osiedlowych i szkolnych. Tam także nie zabrakło strażników miejskich, którzy zawsze przy takich okazjach zapraszani są do współpracy.