Dzień bez plastiku znany także jako Dzień bez opakowań foliowych przypada na 23 stycznia. Misją tego święta jest zwrócenie uwagi na ogromną ilość sztucznego, trującego tworzywa pojawiającego się w naszym środowisku. To też doskonała okazja, żeby mówić głośniej o zagrożeniach jakie niesie za sobą picie wody butelkowanej. Naukowcy coraz więcej wiedzą i mówią o nanoplastiku, który przedostaje się do naszego organizmu. Są zatem 3 ważne aspekty przemawiające za kranówką – ekologia, ekonomia i zdrowie.
EKOLOGIA
Kontekst ekologiczny w kwestii plastiku jest nam znany. Wiemy, że opakowania z tworzyw sztucznych rozkładają się wiele lat i zanieczyszczają nasza planetę. Wybór opakowań wielokrotnego użytku to nie tylko oszczędność, ale także dbanie o naszą planetę.
Fakty są następujące:
- Przypominamy, że kranówka jest najlepszą alternatywą dla wód butelkowanych. Szklanka, bidon i inne pojemniki wielorazowego użytku pozwalają na eliminację kolejnych zanieczyszczeń naszej planety - powiedziała Hanna Piczyńska, rzecznik prasowy ZWiK.
EKONOMIA
Matematyka jest nieubłagana - 1m3 wody to 1000l. W Szczecinie płacimy zatem 6,12 gr za 1000 litrów wody. Na rynku za te sama kwotę kupimy 3 butelki wody.
ZDROWIE
Skład mineralny naszej wody jest lepszy niż wielu popularnych wód źródlanych i mineralnych. Dla przykładu jeden z producentów podaje wartość 213 mg/l - to dwukrotnie mniej niż w naszych ujęciach:
Źródło: www.zwik.szczecin.pl
Cząsteczki plastiku niewidoczne dla naszego oka znajdują się w wodzie butelkowanej – to fakt potwierdzony przez badaczy. To, czego nie widać jest potencjalnie niebezpieczne dla naszego zdrowia. Plastik wędrujący do naszego organizmu nie zwiastuje niczego dobrego i już teraz pojawia się coraz więcej badań naukowych, a dzięki temu materiałów w mediach, na ten właśnie temat. Nie tylko samo tworzywo, w którym przechowywana jest woda, ale także samo zakręcanie i odkręcanie butelki może powodować przedostawanie się szkodliwych substancji do organizmy. Tu znów z pomocą przychodzi kranówka, która jest wolna od tego typu elementów.
SKĄD POCHODZI WODA W NASZYCH KRANACH?
Przypominamy, że blisko 90 % wody dostarczanej do Szczecina pochodzi z Miedwia, które jest 5 co do wielkości jeziorem w Polsce, ma powierzchnię 3800 m2. Jego długość to 16,6 km, szerokość 3,2 km, a największa głębokość 43,5 m – to pokazuje wielkość zbiornika.
- Nasza czerpnia usytuowana jest na zachodnim brzegu, 255 m od linii brzegowej, na głębokości 16-18m od lustra wody. Dwoma rurociągami o średnicy 1200 mm wpływa ona do komór pompowni przez sita mechaniczne zatrzymujące duże części stałe – muszle, ryby, rośliny. Woda dalej przekazywana jest do stacji uzdatniania wody oddalonej o 2,5km od pompowni - informuje Hanna Pieczyńska.
W Stacji Uzdatniania Wody odbywa się cały szereg różnych procedur i procesów, aby woda w naszych kranach była najwyższej jakości. To, co płynie do Szczecina nie ustępuje jakością wodom butelkowanym. Co dokładnie dzieje się nad Miedwiem?
- Po tych procesach, które w naszym opisie zostały mocno uproszczone, woda jest kierowana do dwóch zbiorników ruchowych o pojemności 5 tys m3 każdy. Ze zbiorników woda wypływa grawitacyjnie do Szczecina oddalonego o 32 km od Miedwia. Odbywa się to poprzez dwie magistrale wodociągowe - pierwszą o średnicy 1200 mm i drugą o średnicy 700 mm. Pierwszy rurociąg biegnie do zbiorników ZPW Pomorzany, skąd woda po powtórnej dezynfekcji tłoczona jest do lewobrzeżnej sieci wodociągowej miasta. Rurociąg drugi biegnie do pompowni wody w Kijewie, gdzie woda kierowana jest do zaopatrzenia prawobrzeżnej części Szczecina - dodała Pieczyńska.
Woda podlega ciągłej kontroli. Przy ujęciu mieści się laboratorium, w który codziennie badane są parametry fizykochemiczne i bakteriologiczne wody surowej, następnie w poszczególnych fazach produkcji, a na końcu sprawdzana jest woda czysta. Codziennie badanych jest 26 parametrów, pełna analiza miesięczna to ponad 60 analiz.